Forum ™ PaTeReK ™ Strona Główna


™ PaTeReK ™
Odpowiedz do tematu
Grand Theft Auto: Liberty City Stories (PSP)
OzYr
Administrator
Administrator


Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: NiE InTeReSuJ SiĘ!!



GTA to jedna z najpopularniejszych serii na domowe platformy do grania. Ogromną rzeszę odbiorców zdobyła szczególnie dzięki ostatnim odsłonom: GTA3, Vice City oraz niedawno wydanej San Andreas, która również zdobyła poklask. Była też jedną z najlepiej sprzedających się gier w historii. Rekordowa ilość pre-orderów, upchniętych kopii, najwyższe oceny w branżowych periodykach i poważanych serwisach. Każdy chciał mieć swój egzemplarz. Jednym słowem: mania. Firma Rockstar Games z miejsca została wyniesiona na piedestały i stała się ulubionym deweloperem milionów graczy i godnym wzorem do naśladowania dla konkurencji. Jej pracownicy wiedzą, jak zrobić najbardziej kasową produkcję i przy tym jeden z najmiodniejszych tytułów tej generacji konsol. Więc wcale nie dziwi fakt, iż posiadacze kieszonsolek zaczęli się domagać wersji na swoje przenośne platformy. Była długo oczekiwana odsłona na GBA, która ukazała się w końcu po licznych perturbacjach związanych z premierą i datą wydania, a teraz przyszła kolej na handheld Sony – PSP. Ten wielofunkcyjny kombajn, jak każda maszynka japońskiego giganta, musiała dostać swoje Grand Theft Auto. Świeża porcja grywalności, mocarnego klimatu, akcji rodem z kina akcji Johna Woo, świetnej fabuły, gangsterki w najlepszym stylu uderzy już niedługo. Radzę zapiąć pasy.



Po długich dyskusjach studia Rockstar Leeds i Rockstar North połączyły siły, aby stworzyć produkt kompletny, dopracowany w każdym calu, wspaniały technicznie, żywo przypominający swe odpowiedniki z teoretycznie mocniejszego przecież PS2. Ta bardzo kontrowersyjna szpila nie będzie podobno zawierać żadnych cięć graficznych w porównaniu do wersji na stacjonarki. Zatem będziemy mieli do dyspozycji równie wielką metropolię co, dajmy na to, w Vice City czy w trójce. Tekstury, postacie, otoczenie też nie zostanie na PSP szczególnie zubożone. Fury i inne środki lokomocji zostały wyposażone w solidną ilość polygonów, wszystkie wybuchy i eksplozje są okraszone feerią barw i efektownymi rozbłyskami, niczym na PS2 czy Xklocu.



Zajmijmy się teraz fabułą, czyli ważną i zawsze mocną stroną GTA. Rzecz dzieje się, jak podtytuł gry wskazuje, w Liberty City. Jest to sentymentalny powrót dla tych, co mieli styczność z trójką. OK, przejdźmy do meritum. Akcja ma miejsce trzy lata przed wydarzeniami z trzeciej odsłony sagi o złodzieju samochodów. Toni Ciprini po czteroletnim „urlopie” wraca do kryminalnego półświatka. Znów pojawia się w mieście, co skrzętnie wykorzystuje Don Salvatore Leone, zatrudniając Toniego jako swojego człowieka od brudnej roboty. Nasz bohater od razu zostaje podkomendnym Vicenta Cilliego, jednego ze sługusów Dona, z czego wynikają jego kolejne misje. Zleceniodawcy nie płacą Włochowi za leniuchowanie, toteż nie obejdzie się bez wysadzania, palenia, niszczenia, rozbijania różnorakimi wózkami, strzelania, mordowania oraz innych, rzekłbym, ujmujących czynności. Nie zabraknie więc niczego.



Pospacerować po tak gigantycznym mieście jak Liberty City nikt nam nie zabroni, ale przyznacie, że wskoczenie do jakiegoś auta i przejechanie tego samego odcinka będzie mniej czasochłonne niż przejście go z buta. Pojawią się zatem nowe pojazdy, w tym motocykle, skutery, łodzie, motorówki oraz kilka innych. Na karoseriach samochodów odbija się światło i otoczenie, auta niszczą się na wiele różnych sposobów, jak zresztą inne środki transportu. Nie zapomniano też o pociągu kursującym w Mieście Wolności, czego w GTA3 zabrakło.

Choć niektórzy obawiali się o długość gry oraz jej rozbudowanie, o ewentualne cięcia i skróty, to na szczęście nie będziemy tutaj mieli z tym do czynienia. Autorzy zapowiadają co najmniej sto godzin grania na najwyższym poziomie. Nie mówiąc już o setkach sekretów, wózkach, easter eggach, side questach i innych niespodziankach, jakie producenci poukrywają w czeluściach PSP-owej wersji GTA. Rampage, misje w taksówce czy jako strażak, kaskaderskie skoki, zbieranie paczek też będzie. Roboty po pachy na wiele, wiele dni.



Misje zawsze były chlebem powszednim dżitiej. Tak jest i tym razem. Pamiętano o zadaniach, które można było odbierać przez budkę telefoniczną, acz nasi bossowie będą co rusz nas wysyłać na coraz to niebezpieczniejsze eskapady. Będziemy musieli na przykład odebrać towar z pewnego magazynu naszego szefa, który okazuje się celem ataku bombowego triady. Toni musi w trymiga odzyskać kasę z płonącego budynku, rozwalając przy okazji paru Chinoli. W innej misji mamy bezpiecznie, w towarzystwie Salvatore, przejechać się do doków, gdzie będzie na nas czekać wtyka z informacjami na temat mafijnego rywala. Po przybyciu na miejsce wychodzi na jaw, że całe zajście jest monitorowane przez siły specjalne, które natychmiast wkraczają do akcji. I zaczyna się sieczka. Będą pościgi łodziami, helikopterami, autami. Czasem trzeba będzie wysilić szare komórki, pogłówkować, wybrać najlepszą drogę do penetracji jakiegoś obiektu czy eskortować ważną personę, służyć jako kurier lub jako zwykły killer. Oczywiście, Ciprini będzie miał do dyspozycji spory arsenał, wliczając w to snajperki, karabiny, uzi, pistolety, granaty i resztę ekwipunku. Niczego nie zabraknie - to panowie z Rockstar gwarantują. A oni zazwyczaj dotrzymują obietnicy, nie to, co niektórzy gołosłowni deweloperzy.



Sterowanie to to, o co duża część wielbicieli serii się obawiała. Jak to się wszystko na PSP sprawdzi, jak wyjdzie - takie pytanie stawiali sobie fani. Lockować się na przeciwnikach będziemy poprzez lewy spust, co umożliwi nam prucie w nich do woli. Jasne, do przechodniów też można nawalać. Prowadzenie zróżnicowanych pojazdów również jest bez zarzutów. Bez problemu będziemy lawirować między przeszkodami, skakać z hopek, kierować śmigłowcem, przecinać fale motorówką. Wracając na chwilę do samochodów, warto zauważyć, że warunki meteorologiczne mają wpływ na tor jazdy i reakcję auta na nasze poczynania.



Powrócą stacje radiowe, których będziemy słuchać, przemierzając Liberty City. Będzie kilka nowych, stare też się pojawią. Naturalnie wszystkie kawałki są na licencji, dlatego możemy sądzić, że soundtrack będzie reprezentował wysoki poziom GTA, do którego jesteśmy przyzwyczajeni.



Premiera zbliża się wielkimi krokami. Ostateczna wersja może ulec jeszcze kilku poprawkom, zmianom, acz tylko na lepsze. Może zostaną wprowadzone drobne korekty do sterowania, może do układu samego miasta, może autorzy wrzucą kilka nowych fur. Ta część serii na pewno znajdzie się w panteonie najlepszych, najmiodniejszych, najdłuższych, megafakin’ ekstra szpil na przenośne maszynki. Już widzę te sznury ludzi przed sklepami. Już widzę swoją gębę wykrzywioną w radosnym uśmiechu podczas jazdy po ulicach Liberty City. To jest właśnie to! Histeria opanuje cały świat. Odliczajmy. W każdym razie tej produkcji nie da się już schrzanić. I kropka. Słyszysz nas, Rockstar?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Grand Theft Auto: Liberty City Stories (PSP)
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu