Juiced

Prócz wielu radości zeszły rok przyniósł też kilka smutnych wydarzeń, które w historii branży zapisały się czarnymi zgłoskami i jeszcze długo będzie się o nich wspominać. Kradzież kodu źródłowego Half-Life 2, sklepowe beta-testy Chrome, kolka całkowicie skwaszonych pomysłów... do tego bankructwo Rage Software, developera znanego m.in. z takich produkcji jak eRacer, Off-Road czy Rocky. To ostatnie wydarzenie jest dla celów niniejszej zapowiedzi szczególnie istotne. Zwłaszcza że gry firmy Rage nie były złe. Spędziłem nad nimi po parę godzin i nie uważam, by był to czas stracony.

NARODZINY NOWEJ GWIAZDY

Wkrótce po bankructwie Rage Software jej programiści rozpierzchli się po całej Europie. Część z nich trafiła do istniejących już zespołów, takich jak Electronic Arts, THQ czy Davilex, jednak nie wszyscy. Garstka zagorzałych fanów motoryzacji (pracujących wówczas nad konsolowym Lamborghini) postanowiła nie opuszczać miasta, a już na pewno nie rozstawać się bez słowa. Po kilku dyskusjach przy piwie i spotkaniach na szczycie ludzie ci postanowili działać na własny rachunek. Założyli więc niewielką firemkę i nazwali ją Juice Games. Od razu też rozpoczęli prace nad swoją pierwszą grą, zręcznościowymi wyścigami samochodowymi zatytułowanymi Juiced.

GRA INNA NIŻ WSZYSTKIE?

Podstawową zaletą tej produkcji, a zarazem czynnikiem, który wyróżni ją spośród innych gier samochodowych, będzie duża konfigurowalność pojazdów. Autorzy gry obiecują bowiem aż 50 licencjonowanych wózków, z których każdy da się przerobić, unowocześnić i rozbudować. W komputerowym sklepie pojawi się oryginalny sprzęt takich firm jak KJS, AEM i Bridgestone. Każdą z części można kupić i zamontować w wozie, co będzie miało wpływ na jego zachowanie na trasie. Pociągnie to za sobą znacznie większą dawkę realizmu niż w produkcjach takich jak Midnight Club 2 czy Need for Speed: Underground. Gra wciąż będzie zręcznościówką, lecz samochody da się rozbić, uszkodzić i powgniatać. Co więcej, na zakrętach zachowają się jak normalne wozy, a nie jak kolorowe bryłki tekstur znane graczom z nie najlepszych zręcznościówek.

W Juiced pojawi się opcja pojedynczego wyścigu oraz możliwość zabawy w sieci. Autorzy gry twierdzą, że będzie dopracowana, gdyż w czasie projektowania wspomnianego Lamborghini dokładnie przebadali oczekiwania graczy i wiedzą już, czego ci potrzebują (a potrzebują nieco tylko odbajerowanego head-to-head). Podstawowym trybem będzie jednak nieliniowa kariera. Na jej potrzeby przygotowano nieduże, fikcyjne miasto, w którym główny bohater będzie się ścigał. W czasie kolejnych wygranych wyścigów zarobi pieniądze, po czym wyda je na sprzęt i ulepszenia. Ale nie tylko! Autorzy gry umożliwili bowiem ściąganie innych kierowców do załogi, kupowanie im sprzętu i uczenie, jak mają jeździć. Ponoć dorzuci to do rozgrywki jakże rzadki w wyścigach wątek taktyczny.

PIC?

W chwili obecnej ciężko jest stwierdzić, czy Juiced okaże się sensacją, czy tylko jeszcze jednym multiplatformowym wyścigiem. Duża ilość innowacji dobrze świadczy o autorach gry, tyle że wciąż nie wiadomo, jak będą one wyglądać w rzeczywistości. Cała ta konfigurowalność przypomina zwykłe opcje tuningowe, zaś tryb kariery nie powala złożonością (kumpli z drużyny ma się w co drugiej grze wyścigowej). Oby więc Juiced nie okazał się zwykłym picem z dobrze rozpisanym marketingiem!

[link widoczny dla zalogowanych]|file|Juiced.CD1-[HOODLUM].(osloskop.net).bin|773673936|DEE8DC422D199705C8A080F6F8753881|/
[link widoczny dla zalogowanych]|file|Juiced.CD2-[HOODLUM].(osloskop.net).bin|783380640|65061F9D3D7D6C5EF631B65AF6E17B1D|/]
[link widoczny dla zalogowanych]|file|Juiced.CD3-[HOODLUM].(osloskop.net).bin|634974144|4AE46DF3002106F17BE818B7824968A7|/]