FORUMOWA EPOPEJA!!!!

... najlepiej było by gdyby to była powieść przygodowa o charakterze komediowym Laughing

Mile widziane są tesh elemęty fantastyki i cudownośći Laughing

$$ SiAwKa SiAwKa $$ >>PoZdRo PoZdRo<<

ku**a panowie, no co wy... przeciez nawet dziecko wie, że nie ma nic lepszego niż... tadatadatadaaaam: zbakana komedia z murzynami
i tak też brzmi moja propozycja
pzdr

A ja tam się nie wtrącam do tego jaki to ma być charakter, ale ja będe od czasy do czasu coś pisał.

ale jak robimy: po jednym zdanku, czy jedno i początek następnego, czy więcej, czy może ktoś ma jakieś inne propozycje?
ja bym to zrobił tak, że jeżeli zaczynasz, to dajesz tylko jedno zdanie i ewentualnie początek następnego. i potem następny dokańcza twoje zdanie, pisze całe swoje i zapodaje początek następnego... chyba zrozumiałe, nie?
pzdr

no ja myśle że jedno zdanie to za mało...
powiedzmy że każdy bedzie mógł napisać max 5 zdań...
co wy na to??
i jaki temat ma być??
i kiedy zaczynamy pisać??
ja zastrzegam sobie prawo do rozpoczęcia opowieści Very Happy

Ja jestem AdMiNeM i zastrzegam sobie prawo do nadania tytułu naszej epopeji!!
A więc tytuł brzmi:
=> ...:: "PeDeRiXoN i JeGo KoSMiCzNa PLaNtAcJa ZiOłA" ::.. <=

Epopeje piszemy w odpowiedziach w ustalonej przez MaUza kolejności, następnie po napisaniu zakończenia i podziękowań dla wszystkich piszących epopeje złącze wszystko w całą jedną epopeje i dodam do działu E-BooK, oczywiście z wymienionymi niżej autorami!!
Zapisy u MaUzA do 17 lipca 2005 roku.
18 lipca 2005 roku w poniedziałek ruszamy!!

eeeee... i jakby co? pamieta ktos o tym temacie? ja sie tak cieszyłem na naszą epopeję, a ty dupa? nie może tak być!
pzdr

BenQ musze ci powiedzieć ze ja też sie zawiodłem na MałYm bo zamulił o ile sie nie myle 18 lipca już był ejj.....!!
MaUz obudź się wkońcu!!
Zastrzegłes sobie prawo do zaczynania to zaczynaj ej....!!!
PoZdRo!!

dokładnie... zaczynaj mały bo każdy już by se chętnie coś dopisał do poschziowanej epopeji o pederixonsie Very Happy

pzdr

okej. każdy dopisuje 5 zdań. Very Happy

zaczynamy!!!!

Pederixon miał ojca kolejarza i bezrobotną od 19 wieku życia matke. Niestety jego ojciec pewnego dnia, kiedy pracował na polu,przez przypadek spadł z traktora i poleciał prosto na ogrodzenie pod napięciem i został sparaliżowany.Pewnego smutnego dnia matka rzecze do Pederixona "wziął byś sie do roboty,a nie ogladasz całymi dniami łyżwiarstwo figurowe,nie ma pieniążków,a ty sie obijasz". Matka wyszła i trzasnęła drzwiami.Pederixon zaczął zastanawiać się,co zrobić aby pomóc rodzinie.

Siedział i myślał tak długo, aż wymyślił. Poszedł do swego zioma starego i dobreo, do Mistera Marcusa. Puka do jego drzwi, a tu dupa, nikogo ni ma. Zdenerwowany chciał już odejść, gdy nagle otworzyła mu stara Marcusa.

(4 zdania starczą. pzdr)

I gdy stara Marcusa otworzyla mu dzwi Pederikson się przestraszyl i spierdalal w strone mostu. Bo Matka Marcusa byla tak ochydna i obleśna jak zoombie. Gdy tak sobie szedł to po drodze spotkał Marcusa. Gdy doszli pod most zauważyli najebanego Bronka. Pederixon wyrwał bronkowi nalewke i wyjebał duszkiem.

Gdy tak lezeli najebani wszyscy pod mostem w ich glowach roztaczal sie piekny wizjonerski sen. Wokolo bogactwo i przepych, kasiury wpip. Piekne fury stajace pod domem i rozneglizowane panienki dokola. Gdy sie jednak otrzasneli z omamow wszystko bylo po staremu. Buty na nogach rozpindolone chalupa sie wali, a zamiast fury rower wigry bez lancucha.
- Dosc tego. rzecze Pederikson z tym trzeba cos zrobic...